piątek, 19 grudnia 2014

RELACJA Z MOKONU 13-14 XII 2014r

Ostatni konwent, na którym byłam jest to Mokon 5, który odbył się 13-14 grudnia w LXXVIII LO im. Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej w Warszawie. Przybyłam na niego razem z przyjaciółkami o godzinie 8.20, samochodem ojca jednej z nich.
Po dwu godzinnym czekaniu w kolejce weszłyśmy do szkoły, w której odbywał się festiwal. Wszyscy kupiliśmy wejściówki na jeden dzień, kosztowały one 35 zł. Uważam, że cena była w miarę przyzwoita. Po zakupieniu wejściówek udałyśmy się na najwyższe piętro zająć miejsca do spania oraz, by dokończyć stroje na konkurs cosplay. Zgodziłam się pomóc moim przyjaciółkom w scence. Miałam dość prostą rolę, ale według innych była dosyć ważna. Otóż miałam być pielęgniarką, która pomaga razem z lekarzem, omdlałej Alicji zejść ze sceny. Za kulisami musiałam pomóc jej w charakteryzacji i założeniu kaftanu.

Po jakimś czasie zdecydowałyśmy udać się na próbę. Na próbie przećwiczyłyśmy dwa razy całą scenkę.Po próbie wróciłyśmy z powrotem do pracy. Ja pomagałam w robieniu wielkiej sukni królowej, a mianowicie malowałam paski lub serduszka na materiale. Również zszywałam pierwszy raz rękawy z koszulką, które tworzyły kaftan.
W międzyczasie przebrałam się w mój cosplay, który przygotowałam do chodzenia po konwencie. 
Był to cosplay Yukine z Noragami. Oprócz mnie jeszcze trzy moje przyjaciółki przebrały się za postacie z tej samej serii. Po przebraniu się w kostiumy, w końcu zaczęłyśmy zwiedzać stoiska na konwencie. Każda z nas kupiła parę pierdół i japońskich słodyczy, których jesteśmy fankami. Gdy zgłodniałyśmy poszłyśmy razem w kolorowych strojach do znajdującego się niedaleko fast-food'a. Reakcje ludzi na nasz niecodzienny wygląd były niezapomniane! Wkrótce poszliśmy jeszcze do sklepu kupić syrop malinowy potrzebny do scenki, który służył jako sztuczna krew.

Gdy wróciłyśmy do szkoły koło 16 musiałyśmy zacząć się sprężać, ponieważ zostało nam tylko 3 godziny do występu. Na szczęście pomogło nam wiele dobrych osób. Dzięki, nim skończyłyśmy strój Królowej Kier na czas. Godzinę przed występem wszyscy zaczęli zakładać swoje kreacje. Około godziny 18.40 nastąpił kolejny problem, a mianowicie trójka z naszych przyjaciół została zamknięta w sali. Wszystko działo się przez to, że jeden z uczestników złamał regulamin konwentu. Przez co organizacja festiwalu musiała interweniować. Niestety, nasi przyjaciele również zostali oskarżeni o złamanie regulaminu, ale po jakiś 5 minutach zostali wypuszczeni.
 O godzinie 19 wszyscy wybraliśmy się na dół na występ. Przed nami było około 11 występów, więc nie musiałyśmy się stresować. W trakcie czekania na swoje wyjście przyglądałyśmy się innym uczestnikom przedstawiających swoje stroje na scenie. Gdy nadeszła nasza kolej wszyscy byliśmy zwarci i gotowi, więc występ w większości poszedł po naszej myśli. Później wróciłyśmy do oglądania następnych scenek. Widać było, że każdy uczestnik włożył w swój strój całe serce. Dlatego z przyjemnością oglądało się ich starania. Na koniec było ogłoszenie wyników. Niestety, nie zajęliśmy żadnego miejsca, ale mimo wszystko nie żałuję ani jednej chwili poświęconej na naszą scenkę. Była, to dla mnie świetna zabawa.

Ogółem konkurs był podzielony na dwie kategorie - Cosplay Standard i Euro Cosplay. My startowałyśmy w pierwszej kategorii, ponieważ do Euro Cosplay'u zgłaszały się bardziej doświadczone osoby. Na Mokonie odbyły się eliminacje do europejskiego konkursu Cosplay, a nagrodą była możliwość reprezentowania Polski w finale w Paryżu. W ich scenkach było widać dużo profesjonalizmu i długo trwających przygotowań. Osobiście najbardziej podobała mi się scenka z anime pt."Hoozuki no reitetsu", gdyż stroje postaci wyglądały zachwycająco podobnie do oryginału. Dodatkowo mieli wspaniałe dekoracje, które wyglądały jakby były żywcem wycięte z serii. Zwycięzcami eliminacji do Euro Cosplay'u była grupa przedstawiająca cosplay Alicji i Kapelusznika z filmu "Alicja w Krainie Czarów" w reżyserii Tima Burton'a.
Uważam, iż był to słuszny wybór, gdyż stroje były identyczne jak w filmie. Nie trudno było pomylić, cosplay'erów z aktorami grającymi w tamtym filmie. Po rozdaniu nagród wybrałyśmy się do fotostudia, by zrobić pamiątkowe zdjęcia w naszych cosplay'ach.
Niestety, po zdjęciach musiałyśmy szybko się spakować i jechać do domu.

Oceniam ten konwent neutralnie, ponieważ nie miałam czasu na zwiedzanie festiwalu. Z powodu spędzenia większości czasu pomagając przy strojach, zamiast na zabawie i zwiedzaniu paneli czy konkursów. Ale i tak będę wspominać w miarę miło ten konwent.

Poniżej załączam parę zdjęć z konwentu:



















POCZĄTEK

Na początku pragnę powitać was na moim blogu. Będę tutaj pisać o konwentach/festiwalach na których byłam. Również chciałabym podzielić się z wami moim zamiłowaniem do cosplay'u i pokazać wam jak ja sobie radzę w tej dziedzinie i na jakich imprezach pokazuję moje stroje.
Serdecznie zapraszam ^o^




Cosplay (z ang. costume playing)
oznacza znajdujące korzenie w japońskiej kulturze przebieranie się za postaci z mangi, anime, gier komputerowych i filmów.

Konwent - zjazd fanów fantastyki, gier fabularnych, mangi i anime. Zwykle trwają trzy dni lub czasem krócej lub dłużej. Zazwyczaj konwent odbywa się od ułożonego wcześniej programu, który obejmuje prelekcje przedmiotowe, spotkania ze znanymi osobistościami danej zbiorowości czy wydarzenia artystyczne.